Radatz Kiełbasa austriacka "käsekrainer", 10 szt. (1.400 g)
Oryginalna
68,00 zł
(48,57 zł / kg, włącznie z kwotą VAT 5% - plus koszty dostawy)
Właściwości i zalety
- Świetne do grillowania
- Z najlepszego mięsa
- Z pikantnym serem Emmentaler
Nr art.: RAD-541, Zawartość: 1.400 g, EAN: 2714244014003
Opis
RADATZ Käsekrainer powstają z najlepszej wieprzowiny i wołowiny oraz pożywnego boczku. Ser Emmental wciera się w masę kiełbasianą, która po podgrzaniu topi się.
RADATZ Käsekrainer smakuje cudownie ostro, niezależnie od tego, czy jest przygotowywany w gorącej wodzie, z grilla węglowego, elektrycznego, gazowego lub płytowego, czy też skwierczący na patelni.
Zalecenie RADATZ dotyczące przygotowania:
- Przed smażeniem należy nakłuć boki Käsekrainer widelcem.
- Następnie posmaruj kiełbaski olejem i smaż powoli. Obróć kilka razy i ostrożnie nakłuj do trzech razy.
- Przed podaniem pozostaw kiełbaski na patelni na 3 minuty, aby pojawiły się typowe "serowe nóżki".
Marki: | Radatz |
---|---|
Pochodzenie: | Austria |
Pochodzenie surowca: | Austria |
Składniki
- 81 % wieprzowina i wołowina
- 16 % Ementaler
- boczek
- sól kuchenna
- trifosforan [1]
- glukoza
- przyprawy
- czosnek
- kwas askorbinowy (300e) [2]
- azotyn sodu [3]
- aromat
- jelito owcze
- aromat wędzony bukowy
- ekstrakty przypraw
- Stabilizatory
- przeciwutleniacz
- konserwant
Produkt może zawierać śladowe ilości gorczycy i selera.
Wartość odżywcza
Wartość odżywcza | na 100 g |
---|---|
Zawartość energetyczna / spalania | 1227,6 / 293,2 kj / kcal |
tłuszcz | 24 g |
w tym nasycone kwasy tłuszczowe | 10 g |
węglowodany | 0,3 g |
w tym cukier | 0,3 g |
białko | 19 g |
sól | 2 g |
sód | 0,8 g |
Recenzje naszych klientów
ocen klientów po polski dla Radatz Kiełbasa austriacka "käsekrainer"
29 recenzji klienta w innym języku
5 gwiazdek | | 36 | (90%) |
---|---|---|---|
4 gwiazdki | | 3 | (7%) |
3 gwiazdki | | 0 | (0%) |
2 gwiazdki | | 1 | (2%) |
1 gwiazdka | | 0 | (0%) |
40 ocen
Brak opinii w języku: polski. Dostępne są 29 recenzje w innym języku.
- Nie jest dostępna żadna recenzja